We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

• — • — • —

by Brzeg

supported by
/
  • Compact Disc (CD) + Digital Album

    Digipack edition

    Includes unlimited streaming of • — • — • — via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    ships out within 2 days

      35 PLN or more 

     

  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      25 PLN  or more

     

1.
Kołysanka 07:14
Śpij już. już nie mów nic. Weź się w garść, nie masz czego się bać. Zostawiłeś uchylone drzwi - myślałem, że mogę wejść. Przecież znam cię już od lat, był taki czas, że byłeś mi jak brat. A teraz zupełnie nie ten sam, jak cień człowieka z tamtych lepszych lat. Odwróciłeś wzrok i przyszła jak złodziej w ciemną noc. Więc uspokój się i razem poczekajmy na świt. Jutro będzie lepiej. Jutro będzie ciszej. Jutro przestaniesz się bać. Więc zamknij oczy i weź głęboki wdech. Nie mów nic, nie staraj się mówić, milcz. Nie ma słów, które zmienią to, co już wiesz. Słowa nie zmienią już nic. Posłuchaj mnie, a ja zanucę ci kołysankę na trudne dni. Zapamiętaj ją i niech towarzyszy ci, niech będzie z tobą w tym najdłuższym śnie.
2.
Jeszcze nie 04:15
Czekam. Ciepliwie czekam. By przyszła noc. By przyszedł sen. Czekam. Czekam już od lat - na ciebie. Czekam już zbyt wiele lat - na prawdę, na nas i na to czym mogliśmy być. Będę czekał, aż zobaczę, że... Będę czekał, aż poczuję, że... Będę czekał, aż zrozumiem, że... Będę czekał, aż pojmę, że... Nie ma nic. Ale mogę też biec z całych sił. Uciekać, nie patrząc wstecz. Zostawić wszystko co mam. Zostawić wszystko co boli. Zostawić wszystko co kocham. Zostawić wszystko co straciłem. Porzucić to kim jestem. I mogę tak biec do ostatnich sił, do ostatnich chwil, aż padnę bez tchu, kiedy będę już zupełnie zdrów. Wolny od ciebie. Będę biegł, aż zobaczę, że... Będę biegł, aż poczuję, że... Będę biegł, aż zrozumiem, że... Będę biegł, aż przyjmę, że... Nie ma już nic.
3.
Bezsenność 05:17
Zamknij oczy - to tak prosto brzmi, to jeden gest. A co jeśli noc nie zmieni nic? Nie rozumiesz, że ona tylko czeka bym odwrócił wzrok, cofnął się o krok, pozwolił jej więcej wziąć? Nie widzisz, że każdy wdech, każdy ruch, każda myśl mrozi krew, niszczy mnie i wszystko co mam? Powoli, falami zalewa moją duszę i myśl? Próbuje pozbawić mnie sił? A co jeśli sen, którego dla mnie chcesz, dręczy mnie? Co jeśli przynosi mi tylko strach, ból i gniew? Co jeśli gorzki ma smak, wyciska łzy, rodzi krzyk? A co jeśli we śnie znajdę tylko to, czego boję się chcieć? A co jeśli sen nie przyjdzie, bo... Co jeśli ból to już wszystko co mam? Cały ja?
4.
Już wiem co ci jest. Kiedyś byłem tam - o krok za daleko, pełen szarych myśli i smutku. Kiedy czułem, że nie ma już szans, nie ma już dróg, którymi mógłbym pójść. Byłem pewien, że to ten dzień. Więc dobrze wiem, że trzeba ci dużo prostych słów jak chleb, jak wiara, jak nadzieja, jak miłość. Tak, że nawet sam i w ciemności nie zgubisz dobrej drogi. A jeśli słowa to za mało, potrzeba ci dużo ciszy między słowami, między myślami, żebyś mógł usłyszeć głos. Nieśmiały głos, cichy szept, wszystkich tych zranionych twoimi prawdami i wszystkich gdzieś za tobą. I ich krzyk pośród krzywd, pośród tego co nie jest chlebem, ani wiarą, ani nadzieją i na pewno nie jest miłością, abyś zrozumiał, że nie tylko ty walczysz, aby być.
5.
Serce 02:23
[instrumental]
6.
Nieznane 06:08
Nie boję się już. To chyba nigdy nie był strach. Jestem zmęczony. Nie mam już sił. I nie obchodzi mnie już czy ona przyjdzie, czy nie. Jestem gotowy nawet dziś. Niech przyjdzie i uciszy szum tych niepotrzebnych słów, wszystkich marzeń i snów, bezdusznych maszyn, które silą się, bym dalej był, tych wszystkich leków, które trzymają mnie, bym nie odleciał tam, gdzie nieznane sny i skąd nie wraca nikt. Czekam, aż przyjdzie tu i otuli mój strach. Ukoi ból i gniew. Nauczy wierzyć i tak jak kiedyś uwierzę. Pokaże mi, jak zostawić to wszystko i pozwoli mi, pomoże mi odejść już.
7.
Sen 08:14
Każdego dnia tej wędrówki przez świat nie chciałem nigdy spoglądać na szlak. Patrzyłem na horyzont i korony drzew. Szedłem przez las i słuchałem jak każdy ptak śpiewa swój własny, niepowtarzalny tren. Każdy z odobna i wszystkie razem. Aż do dnia, gdy ułożyły niemożliwą pieśń, piękny, niepokojący śpiew. Zgubiłem drogę, ale przyszłaś ty i pokazałaś mi jak nie widzieć już drzew - zobaczyć las. Jak dzień za dniem trzymać pewny kurs, przestać widzieć, przestać słyszeć, przestać się bać, zacząć znowu żyć. Lecz przyszedł sen, w którym mogłem, chociaż przez chwilę, usłyszeć ten śpiew, niemożliwą pieśń. Sen, w którym mogłem cofnąć czas i ten jeden raz zobaczyć kim ja i kim ty mogliśmy się stać. I chociaż wiem, przecież to rozumiem, że wśród tak wielu zmarnowanych szans dałaś najlepsze, co mogłaś dać. I choć od tylu lat prowadzisz nas nad brzeg, w stronę fal i z dala od drzew, gdzie kończy się każdy szlak. I chociaż próbowałem, starałem się z całych sił, ten jeden raz muszę spojrzeć wstecz. A ty, ty musisz wiedzieć, musisz zrozumieć, że... że ja wciąż tęsknię za tamtą drogą wśród drzew. I choć minął ból i choć minął strach i choć minął żal, chcę stanąć i chcę spojrzeć wstecz. Bo muszę zobaczyć, bo muszę zrozumieć co zostawiłem. Spojrzę tylko raz, ostatni raz, ale nie waż się, nie, nie waż się ocierać łez. Niech leczy mnie płacz. To już ten czas, więc daj mi go i nie bój się, bo dogonię cię. Spotkamy się, ale odtąd muszę już iść sam.
8.
Cały ten świat to dla niej tylko żart, którego sens wymyka się od tak wielu lat. Nieobecna, niezdarna, wciąż jest gdzieś w tle. Zawsze o tę chwilę spóźnia się. Nie ma takich planów, do których nie wtrąci ostatnich słów, nawet jeśli kompletnie nie wie jaki jest cel. Dzień w dzień wydaje się, że uczy się, że to jej pierwszy raz. I zawsze o tę chwilę spóźnia się. Raz na jakiś czas zdobywa grand prix. Raz na jakiś czas okazuje się, że zupełnie brak jej sił. Raz na jakiś czas na próżno wali w drzwi, bo ile zdążysz, tego nie zabierze ci. I jeśli myślisz, że to ona zawsze dostanie to, czego chce, to własnie ty, tak właśnie ty, jesteś dowodem, że spóźniła się.

credits

released May 30, 2022

Tomasz Dziedzic - guitars, moog, rhodes, vocals
Andrzej Łysek - bass guitar
guest artists:
Sławomir Berny - drums
Łukasz Jura - moog solo on 3.

Music:
2.,3.,4.,6.,7. - Tomasz Dziedzic
1.,5.,8. - Tomasz Dziedzic, Andrzej Łysek
All lyrics by Tomasz Dziedzic

license

all rights reserved

tags

about

Brzeg Kraków, Poland

contact / help

Contact Brzeg

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Brzeg, you may also like: